Strony

Friday, March 1, 2019

Battletech: Unboxing

Z grą Battletech zetknąłem się pierwszy raz w 1995 roku. W tamtych czasach gra planszowa z plastikowymi figurkami mechów to było naprawdę coś. Niestety, do dnia dzisiejszego zostało mi tylko pudełko, instrukcja, karty mechów oraz mapy. Figurki niestety nie miały tyle szczęścia. Przez kilka lat udało się jednak rozegrać kilkanaście potyczek wielkich robotów.

Po około 20 latach moja przygoda z Battletech rozpoczyna się na nowo. Firma Catalyst wydała właśnie najnowszą wersję gry. O tym co znalazłem w nowym pudełku możecie poczytać w dalszej części artykułu.

Pudełko prezentuje się bardzo dobrze. Ciesząca oko grafika walczącego mecha podsyca chęć zajrzenia do środka.


Na drugiej stronie opakowania znajdziemy krótkie wprowadzenie do świata Battletecha, spis oraz graficzną prezentację zawartości. No dobrze, a teraz przejdźmy do konkretów - otwieramy pudełko :)


Po otwarciu pudełka zobaczymy osiem plastikowych figurek mechów, kostki do gry oraz karty pilotów oraz karty do gry Alpha Strike. Pod spodem jednak kryje się więcej dobroci.


Przegląd rozpoczniemy od kart. Są ich dwa rodzaje. Pierwszy, to karty mechawojowników czyli pilotów mechów. Nie są wymagane aby grać, aczkolwiek specialne zdolności opisane na kartach tych imiennych bohaterów na pewno spowodują, że rozgrywka stanie się ciekawsza. Drugi rodzaj kart to karty mechów do gry Alpha Strike. Nie będę się rozpisywał na jej temat, gdyż mało o niej wiem. Mogę tylko powiedzieć, że jest to gra w świecie Battletech'a z uproszczonymi zasadami, służącymi do rozgrywania bitew na większą skale, oraz co jest ciekawe, grywa się w nią na stołach z makietkami terenu. Nie ma tam mapy z hexami, jak w klasycznym Battletech'u.


Po kartach przyszedł czas na kilka słów o książeczkach. Pierwsza, ta mniejsza, to nowela w języku angielskim (jak cała gra zresztą), która ma nas wprowadzić w świat i klimat uniwersum Battletecha. Jeszcze nie czytałem, ale na pewno to zrobię. Druga, większa, to instrukcja do gry, którą aktualnie czytam. Na 56-ciu stronach wytłumaczone zostały podstawowe zasady ruchu, walki, obrażeń, temperatury i jej wpływu na mecha oraz różnych innych akcji możliwych do wykonania podczas rozgrywki. Instrukcja zawiera także zasady budowania własnych mechów, opis dostępnego uzbrojenia oraz scenariusze.


Kolejne dobroci z pudełka to tekturowa, dwustronna karta z tabelkami potrzebnymi podczas rozgrywki. Z opisu wynika, że karty powinny być dwie, po jednej dla każdego z graczy, ale niestety w pudełku była tylko jedna. Książeczka zatytułowana "Primer" to krótki opis historii świata oraz kilku głównych frakcji, które to posiadają na swoim wyposażeniu całe armie mechów.


W pudełku znajdziemy także karty mechów, które służą nam podczas gry jako miejsce do nanoszenia zmian zachodzących w naszym mechu, a będących efektem rozmaitych akcji, tj. walki wręcz, strzelania, upadków, skoków temperatury spowodowanych ruchem czy używaniem broni. Oczywiście producent gry zezwala na kopiowanie tychże kart na własne potrzeby, co oczywiście już uczyniłem, aby nie niszczyć oryginałów. Dalej znajdziemy też tekturową kartę, tzw. insert, który zawiera dodatkowe, tekturowe figurki mechów, oraz kilka dwustronnych hexów, które można użyć jako dodatkowy element terenu na mapkach, które to opiszę poniżej.


Mapki są dwie, a może raczej powinienem powiedzieć cztery, gdyż każda z prezentowanych dwóch jest dwustronna. Na jednej stronie mamy mapki z zielonymi łąkami, lasami, jeziorami / rzekami oraz wzgórzami. Druga strona dla odmiany przedstawia teren pustynny, aczkolwiek znajdziemy tam także wodę, wzgórza czy lasy. Na mapki nałożona została hexagonalna siatka, która dzieli teren na pola, po których poruszają się mechy.


W końcu dotarliśmy do części, która cieszy najbardziej :) Na prezentowanym poniżej zdjęciu znajdują się wszystkie dostępne mechy z pudełka. Figurki wykonane są w skali 6mm, czyli coś około 1:300. W porównaniu do tych z 1995 roku prezentuja się o niebo lepiej. Detale są zadowalające, aczkolwiek oczyszczanie nadlewek może sprawić trochę kłopotu. W moim przypadku skończyło się na "ścinaniu" nadlewek, a nie ich "skrobaniu" jak to się dzieje w przypadku figurek innych firm. Tak czy inaczej, figurki bardzo mi się podobają i mam cichą nadzieję, że firma Catalyst wypuści wiele nowych, odświeżonych wzorów w przyszłości.


Jeszcze jedno zdjęcie aby pokazać wielkość figurek. Jak wspomniałem, mechy są w skali 6mm. Zwiadowca Space Wolves to 28mm. Możecie sobie wyobrazić takiego mecha w skali 28mm? :)


Dobrze, to by było na tyle jeżeli chodzi o unboxing. Jak sami widzicie, pudełko zawiera wszystko co niezbędnę, aby rozpocząć rozgrywkę. Na pewno niebawem zabiorę się za malowanie mechów, ale muszę się jeszcze zdecydować na schemat kolorów. Świat Battletech'a to cała masa różnych frakcji, klanów, itp, dlatego nie łatwo zdecydować się na kolorystykę. Pomalowane mechy zaprezentuję w kolejnych wpisach na blogu, a tymczasem wracam do czytania instrukcji.

Pozdro!

1 comment: